Facebook link
Jesteś tutaj:
Powrót

Szlak pieszy: Przez Pieniny i Beskid Sądecki

Szlak pieszy: Przez Pieniny i Beskid Sądecki

Polanę na której pasą się owce. Obok drewniany szałas.
Szczawnica Region turystyczny: Beskid Sądecki i Niski
Na początek piękny skalny wąwóz z tajemniczą legendą, potem najwyższy szczyt Pienin i niezwykle malownicza Przełęcz Rozdziela, a na koniec spokojny spacer po terenie Beskidu Sądeckiego zakończony w kolejnym wąwozie. Tak w skrócie przedstawia się plan proponowanej wycieczki. Trasa dla miłośników pięknych widoków, otwartych przestrzeni i wielowiekowych tradycji. Weekend w jednym z najpiękniejszych zakątków Małopolski? Polecamy z całego serca!

ŚLAD GPX DO POBRANIA

Informacje praktyczne:

Piktogram z miejscem startu trasyJaworki

Piktogram dojazdu drogą numer 969 z Nowego Targu (od zachodu) lub od strony Nowego Sącza (z północy) do Krościenka nad Dunajcem (obie trasy są częścią trasy samochodowej „Wokół Gorców”) i stąd przez Szczawnicę i Szlachtową.

Piktogram parkingusamochód można zostawić na jednym z parkingów przy wejściu do Wąwozu Homole (wszystkie płatne) lub przy kościele (bezpłatny). Dojście z tego ostatniego do wejścia na szlak zajmuje niespełna 10 minut.

Piktogram przedstawiający czas przejścia6 godzin 45 minut

Piktogram przedstawiający stopień trudności trasy: trasa średniaśredni

 

 

Większości z nas Pieniny kojarzą się z Trzema Koronami i charakterystyczną skałą Sokolicy oraz spływem Przełomem Dunajca. Znacznie mniej osób ma świadomość, że dalej na wschód ciągną się Małe Pieniny, w których znajduje się Wąwóz Homole oraz wyniosła Wysoka, najwyższy szczyt całych Pienin. Wizyta w tych stronach, to nie tylko okazja do podziwiania malowniczych widoków, ale i poznania odrębnej kultury, która przez wieki kształtowała się w tym odległym zakątku. Ruś Szlachtowska, obejmująca wsie Szlachtowa, Jaworki, Biała Woda i Czarna Woda, była zamieszkiwana przez ludność pochodzenia rusińskiego, którą od zwartych terenów Łemkowszczyzny oddzielał Beskid Sądecki oraz zasiedlona przez Polaków dolina Popradu. Z drugiej strony, od zachodu, Rusini Szlachtowscy sąsiadowali z góralami szczawnickimi. W efekcie wykształcili odrębną gwarę, strój i zwyczaje, o których można dowiedzieć się w Muzeum Pienińskim w Szlachtowej.

Jak wspomnieliśmy, na wycieczkę można wyruszyć z jednego z parkingów przy wejściu do Wąwozu Homole lub tego przy kościele świętego Jana Chrzciciela. Wybór tej drugiej opcji pozwala zaoszczędzić pieniądze, a także zobaczyć z bliska jedną z najciekawszych budowli sakralnych w Pieninach, dawniej cerkiew greckokatolicką, w której zachował się kompletny ikonostas.

Między skalnymi ścianami

Podczas pierwszej części wędrówki towarzyszyć nam będą znaki zielony. Na szlak wkraczamy w pobliżu charakterystycznego ostrego zakrętu na drodze ze Szczawnicy, za którym jest stromy zjazd. Jeśli zaparkowaliśmy na dużym parkingu po prawej stronie przed centrum wsi, to trzeba przejść około 200 m w jej kierunku. Pozostawiając samochód lub wysiadając z busa bliżej centrum Jaworeki, należy cofnąć się do wspomnianego punktu.

Już po chwili od opuszczenia drogi wstępujemy między skalne ściany Wąwozu Homole. Przez niespełna kilometr wędrujemy w kanionie, którego strome ściany mają nawet 120 metrów wysokości. To jedno z najpiękniejszych miejsc w Małych Pieninach, interesujące pod względem geologicznym, przyrodniczym i historycznym. Przed wiekami szukano tu skarbów, istnieją ślady po poszukiwaczach złota oraz wypalaniu wapna. Ścieżka wije się po obu stronach potoku, który zapewnia wąwozowi specyficzny mikroklimat. Niemal zawsze jest tu wilgotno więc trzeba uważać, stawiając kroki na kamieniach czy metalowych stopniach.

Trudne podejście na Wysoką

Po około 20 minutach docieramy do górnej części wąwozu, skąd przez kolejne 20 minut maszerujemy kamiennym chodnikiem do miejsca spotkania z biegnącą poprzecznie leśną drogą. Oznaczenia nie są tu najlepsze, trzeba po prostu wiedzieć, że należy skręcić w prawo i podążać szerokim leśnym duktem przez około 10 minut w kierunku bazy namiotowej pod Wysoką.

W tym miejscu rozpoczynamy mozolne podejście na najwyższy szczyt Pienin – Wysoką. Trasa wiedzie przez odkryty teren, zdobywając kolejne metry wysokości otwiera się przed nami coraz szerszy widok na okolicę. Tarasowe ukształtowanie terenu sprawia, że łatwo wyznaczyć kolejne punkty odpoczynku, by nabrać sił na pokonanie następnego odcinka. Będą one bardzo przydatne, gdy dojdziemy do granicy lasu i będziemy musieli pokonać bardzo stromy odcinek do miejsca, gdzie pojawi się szlak niebieski (około 30 minut od bazy namiotowej, 1 godzina 30 minut od wyjścia z Jaworek).

Wraz ze znakami niebieskimi pokonujemy jeszcze kilka metrów podejścia, po czym teren wypłaszcza się i wkrótce docieramy do grzbietu i granicy państwa, gdzie skręcamy w lewo, w kierunku szczytu. Przed nami jeszcze 15 minut męczącego podejścia po skałach i schodach na skalny wierzchołek wystający ponad okoliczne lasy. Przy dobrej widoczności z Wysokiej (około 1 godziny 45 minut od rozpoczęcia wędrówki) roztaczają się rozległe widoki na Magurę Spiską, Tatry, Babią Górę, Pasmo Radziejowej w Beskidzie Sądeckim oraz Pieniny.

Schodząc do znanego nam już skrzyżowania szlaków niebieskiego i zielonego trzeba zachować wzmożoną ostrożność; szczególnie po deszczu, kiedy to kamienie na zejściu do grzbietu są śliskie, a rozmiękła ziemia na stoku powyżej rozwidlenia szlaków sprzyja niekontrolowanym zjazdom. Po dotarciu do węzła tras kontynuujemy wędrówkę szlakiem niebieskim, który wąską ścieżką trawersuje zbocze.

W drodze na Przełęcz Rozdziela i Obidzę

Przed nami około 1 godziny 30 minut przyjemnej wędrówki stokami Małych Pienin. W znacznej mierze trasa wiedzie polanami, z których możemy spoglądać na rozłożone w dole Jaworki. Często towarzyszą nam słupki graniczne, które urozmaicają marsz, podobnie jak pojawiające się co pewien czas rozległe widoki. Szczególnie interesujący jest ten, który ukaże się naszym oczom na hali, na którą dotrzemy po około godzinie wędrówki. Przed nami charakterystyczny masyw Jarmuty z przekaźnikiem telewizyjnym, w głębi Lubań a po prawej Przehyba.

Po pokonaniu kilku drobnych podejść rozpoczynamy zdecydowane zejście na Przełęcz Rozdziela, na której opuścimy Pieniny i wkroczymy na teren Beskidu Sądeckiego. W lecie prowadzony jest tu wypas owiec, można zapytać o wyroby z owczego mleka. To dobre miejsce, by wspomnieć o kulturze Wołochów, pasterskiego ludu, który dotarł na polskie tereny w XV wieku, przynosząc umiejętność wypasania owiec w trudnym górskim terenie oraz różnorodne tradycje i zwyczaje.

Na przełęczy spotkamy szlak żółty (3 godziny 30 minut od początku wędrówki), który odchodzi w prawo do słowackiej Litmanowej. My wędrujemy jednak dalej prosto. Po kilku minutach marszu ze znakami dwóch kolorów, szlak żółty odbija w lewo w kierunku Jaworek (zejście do wsi przez Rezerwat Białej Wody zajmuje około godziny), a my podążamy dalej za znakami niebieskimi. Czeka nas teraz raczej łagodne, około 20-minutowe podejście na Szczob, którego trudy umilają rozpościerające się po lewej stronie widoki na Pieniny, Gorce i Beskid Sądecki. Po wyjściu na grzbiet przez około 45 minut maszerujemy po lekko pofalowanym terenie na Obidzę. Wędrówka jest nieco monotonna, nie spotkamy rozległych widoków ani miejsc trudnych w orientacji.

Po dotarciu na Obidzę (około 4godziny 30 minut z Jaworek, nieco ponad godzinę z Przełęczy Rozdziela) można od razu skierować się w lewo, lub skręcić w prawo, by po kilku minutach dotrzeć na parking, na którym w sezonie działa punkt gastronomiczny, a nieco dalej ze stoku roztacza się widok na dolinę Popradu i wschodnią część Beskidu Sądeckiego.

Wracamy do Jaworek

Z Obidzy wędrujemy za znakami niebieskimi, ale przyzwyczajamy się do towarzyszącego nam już szlaku czerwonego, bo to on zaprowadzi nas do punktu wyjścia. Rozstanie ze szlakiem niebieskim następuje na Litawcowej, po około 20 minutach od wyruszenia z Obidzy. Przez około kwadrans droga wiedzie lekko pod górę, po czym rozpoczynamy zejście.

Po mniej więcej 40 minutach marszu wychodzimy na rozległą halę, na której trudno dostrzec ścieżkę. Należy kierować się ku pojedynczemu drzewu na środku terenu, a przy nim skręcić pod kątem około 45 stopni w lewo na słabo widoczną drogę. Kolejny trudny orientacyjnie punkt spotkamy po dotarciu do poprzecznej, szerokiej leśnej drogi (1 godziny 15 minut z Obidzy). Trzeba ją przekroczyć i skierować się w prawo, na skos przy krawędzi lasu. Przed nami piękny widok na dolinę, grzbiet Bazaltowej Skałki i wznoszącą się nad nią Wysoką.

Po kilku minutach marszu mijamy następną bacówką, a więc kolejna okazja do zaopatrzenia się w specjały z owczego mleka. Po minięciu jej trzeba wzmóc czujność, by nie przeoczyć miejsca, w którym kamienista droga, którą biegnie szlak ostro skręca w lewo między drzewa (pójście prosto wyprowadzi nas na manowce). Znaki szlaku czerwonego na tym odcinku są rozmieszczone nieregularnie, pomocne w orientacji są oznaczenia ścieżki spacerowej w kształcie liścia.

Po zejściu do doliny pozostanie nam jeszcze około półgodziny marszu między zabudowaniami do centrum Jaworek, skąd wyruszyliśmy o poranku.

Piktogram opcja wycieczki

Wypad do rezerwatu

Jeśli pogoda sprzyja i nie jesteśmy na granicy wyczerpania, to po dotarciu do doliny warto skręcić w lewo i za znakami szlaku żółtego (tego samego, który spotkaliśmy na Przełęczy Rozdziela) wejść na teren Rezerwatu Biała Woda. Wariant minimum to kilkuminutowy spacer wzdłuż Bazaltowej Skałki (do punktu wypoczynkowego przy drugim mostku). Wchodząc głębiej w dolinę, dotrzemy do Gazdówki, przy której działa punkt gastronomiczny, miniemy dwa interesujące przydrożne krzyże, kolejną bacówkę, wodospad i dotrzemy do składu drewna (po lewej), w pobliżu, którego funkcjonuje kolejna bacówka. Dojście do tego miejsca zajmuje niespełna kwadrans od wejścia do rezerwatu.

Wracamy tą samą trasą do miejsca, gdzie opuściliśmy szlak czerwony.

 

Wędrując za znakami czerwonymi przez tereny dawnej wsi Biała Woda, miniemy (po prawej stronie) prawosławną kapliczkę będącą jedynym śladem po dawnych mieszkańcach okolicy. Po drodze zobaczymy też wiele współczesnych budynków, które swoją architekturą nawiązują do lokalnych tradycji, których właściciele starają się zachować klimat okolicy.

Po dotarciu do „ryneczku” w Jaworkach kierujemy się lekko w lewo za rozpoczynającym się tu szlakiem zielonym w kierunku płatnych parkingów lub skręcamy w prawo i przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w lewo, by dotrzeć na bezpłatny parking przy kościele. To już koniec pięknej wycieczki na pograniczu Pienin i Beskidu Sądeckiego.

 


Brak obiektów w wybranej kategorii.

Powiązane treści