Facebook link
Jesteś tutaj:
Powrót

Szlak pieszy: Wokół Bartnego

Szlak pieszy: Wokół Bartnego

Drewniany dom kryty blachą na zielonej łące.
Bartne Region turystyczny: Beskid Sądecki i Niski
Wędrówka szlakami wokół Bartnego, to propozycja dla osób ceniących spokój i ciszę na szlaku. Trasa wiedzie przez okoliczne pagórki i niewielkie wioski, które przed II wojną światową tętniły życiem. Dziś jest w nich po kilkanaście lub kilkadziesiąt domostw, które zapełniają się mieszkańcami nierzadko tylko w okresie letnim. Proponowana wycieczka to sentymentalna podróż do przeszłości i niezwykłej historii. Z resztą, sami przeczytajcie, co czeka na Was w Bartnem i okolicach.

ŚLAD TRASY GPX

ŚLAD TRASY GPX wariant

Informacje praktyczne:

Piktogram przedstawiający miejsce startuBartne, parking przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP).

Piktogram przedstawiający dojazddojazd do Bartnego z Gorlic drogą wojewódzką nr 977, z której skręcamy w lewo po około 10 km, kierując się drogowskazem na Bartne. Stąd jeszcze 9 km do „centrum” wsi, gdzie można wygodnie zaparkować na tyłach remizy Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP).

Piktogram przedstawiający czas przejścia około 5 godz. 45 minut.

Piktogram przedstawiający stopień trudności trasy jako średniszlak, podobnie jak wiele innych w Beskidzie Niskim, nie wymaga specjalnego przygotowania kondycyjnego. Jedynie podejście na Magurycz Mały może być męczące.

UWAGA: Wędrówka może być elementami wycieczki samochodowej „Śladami Łemków ”.

 

Wędrówkę można skrócić do około 3 godzin skręcając w Banicy na szlak niebieski prowadzący z powrotem prosto do Bartnego lub wydłużyć o około 2 godziny 15 minut godziny wspinając się z Przełęczy Majdan na Magurę Wątkowską i odwiedzając Rezerwat Kornuty.

Na przejście wariantu Bartne – Banica – schronisko PTTK w Bartnem – Przełęcz Majdan – Magura Wątkowska – Pod Kornutami – Bartne potrzeba około 5 godzin 30 minut.

Wiele odcinków szlaku biegnie po otwartym terenie, więc wędrując w słoneczny dzień warto zadbać o nakrycie głowy oraz nasmarować się kremem do opalania.

Na stokach Magurycza Małego

Choć nazwę Bartne można wiązać z pszczelarstwem (od słowa: barć), to wieś ponoć założyli kamieniarze z pobliskiej Jasionki, którzy nie chcieli nieustannie wędrować do kamieniołomów na Maguryczu i Kornutach. Inna teoria mówi, iż bartne należy wywodzić od słowa bór. Prawdą jest, że wieś słynęła z kamieniarstwa, wyrabiano tu m.in. żarna i koła młyńskie, w miejscowych warsztatach powstawały krzyże nagrobne i kapliczki.

W 1896 roku we wsi powstała meteorologiczna stacja obserwacyjna prowadzona przez wiejskiego nauczyciela Iwana Bohaczyka, który zapisywał nie tylko wyniki pomiarów i obserwacji, ale i najważniejsze wydarzenia z życia społeczności.

W czerwcu 1947 roku w ramach akcji „Wisła” wysiedlono niemal wszystkich mieszkańców Bartnego. Polscy osadnicy z okolic Biecza zajęli część gospodarstw a te niezamieszkałe zostały rozebrane i sprzedane. W rezultacie obecna zabudowa wsi stanowi zaledwie około 30% tej przedwojennej. Nadal jednak od dolnego do górnego krańca Bartnego jest około 5 kilometrów.

Wędrówkę rozpoczynamy cofając się bez szlaku drogą, którą przyjechaliśmy. Po prawej mijamy dawną grekokatolicką cerkiew pw. św. Kosmy i Damiana, obecnie filię gorlickiego muzeum. Eksponowane są tu narzędzia kamieniarskie, archiwalne fotografie, miejscowe wyroby kamieniarskie, m.in. brusy, żarna, kamień młyński czy krzyże. Nieopodal świątyni położony jest pierwszy na naszej trasie cmentarz z czasów I wojny światowej. To pamiątka zażartych walk, jakie toczyły się we wsi podczas ofensywy gorlickiej w 1915 roku. Ciała poległych żołnierzy obu stron konfliktu przeniesiono w 1916 roku, na specjalnie dla nich stworzony cmentarz.

Po około 10 minutach skręcamy w lewo, wchodzimy na żółty szlak i przekraczamy potok.

Uwaga: przy wyższych stanach wody przejście może być kłopotliwe.

Przez około 45 minut mozolnie wspinamy się na grzbiet Magurycza Małego. Potem podejście łagodnieje, aż w końcu zaczynamy schodzić do Banicy, wsi królewskiej, o której pierwsze wzmianki pochodzą z 1629 roku. Dziś to zaledwie kilka domostw rozrzuconych po rozległym terenie. Docieramy tu po około 1 godzinie 30 minutach  marszu.

Piktogram opcji trasy (wycieczki).Przecinając asfaltową drogę spotykamy wspomniany na wstępie szlak niebieski. Wybierając go, po około 1 godzinie dojdziemy do schroniska PTTK w Bartnem a stamtąd w około 1 godziny 30 minut do punktu startu. Od drogi, którą prowadzi szlak odchodzi w lewo ścieżka edukacyjna do kamieniołomu na Maguryczu Dużym. Dojście od szlaku zajmuje około 15 minut.

Między Banicą a Wołowcem

Przekraczamy drogę i kontynuujemy wędrówkę za znakami żółtymi. Po kilkudziesięciu metrach szlak opuszcza szeroki dukt i wiedzie ledwie widoczną ścieżką wijącą się nad stromym brzegiem potoku, wchodząc momentami na położone po prawej pola. Po kilku chwilach wychodzimy na łąkę (z widocznym po prawej na wzgórku cmentarzem z czasów I wojny światowej). Jej właściciele proszą, by trzymając się szlaku, podejść do cmentarza ścieżką, która rozpoczyna się w pobliżu gospodarstwa agroturystycznego „Gościniec Banica” (około 10 minut od miejsca przekroczenia szosy). Po przejściu przez jego teren skręcamy w lewo i dalej trzymamy się „głównego” traktu, nie zbaczając na boczne drogi (prowadzą na prywatne posesje). Po kilku minutach szlak wkracza na rozległą łąkę i prowadzi przez nią na skos (lekko w lewo) słabo widoczną ścieżką. Wchodzimy w las i teraz przez około 30 minut wędrujemy leśną drogą wzdłuż potoku.

Uwaga: w wielu miejscach brzeg jest stromy i idąc z dziećmi dobrze jest je prowadzić przy drugim boku, by chwila nieuwagi nie skończyła się upadkiem do wody.

Po około 50 minutach, po minięciu leżących blisko siebie dwóch mostków, szlak nieoczekiwanie skręca w lewo i krótkim, nieco męczącym podejściem wprowadza na szeroką drogę leśną, która wkrótce zaczyna prowadzić w dół do miejsca nazywanego Pod Ochabiską (około 1 godziny z Banicy). Tutaj z prawej strony dochodzi z Regietowa szlak czerwony, z którym przez około 15 minut będziemy wędrowali do Wołowca.

Stąd szlak żółty skręca w prawo do Radocyny, a nasza trasa wiedzie za znakami czerwonymi w lewo w kierunku Bartnego.

Zanim jednak skierujemy się do celu naszej wędrówki, warto podejść żółtym szlakiem około 300 merów do leżącej na wzgórzu niewielkiej, uroczej cerkwi pw. Opieki Matki Bożej w Wołowcu. Po drodze spotkamy dwa zabytkowe krzyże przydrożne - żeliwny (po lewej) i kamienny (po prawej, naprzeciw cerkwi). Dziś we wsi jest niewiele domów, aż trudno uwierzyć, że przed II wojną światową zasiedlonych było 180 gospodarstw, w których mieszkało około 700 osób.

Wracając do Bartnego

Powróciwszy do punktu rozdzielenia się szlaków, wędrujemy asfaltową drogą według znaków czerwonych na północ. Co pewien czas spotykamy przydrożne krzyże lub tylko pozostałe po nich postumenty, dokumentujące dawny układ urbanistyczny wsi. Po minięciu mostku na potoku (około 15 minut od skrzyżowania szlaków, 1 kilometr), w nie najlepiej oznaczonym miejscu, skręcamy w prawo i idziemy między luźno rozsianymi domostwami. Po kolejnych 15 minutach ponownie skręcamy w prawo i zaczynamy krótkie, ale dość intensywne podejście, zwłaszcza za ostatnim domem, gdzie wąską ścieżką przechodzimy przez dawne tereny uprawne, obecnie już mocno zarośnięte.

Po około godzinie od wyjścia z Wołowca podejście łagodnieje i za chwilę rozpoczyna się zejście do Przełęczy pod Mareszką, na którą docieramy po około 10 minutach. Przebiega tędy szlak niebieski, który spotkaliśmy wcześniej w Banicy. Wspólnie z nim wędrujemy przez około kwadrans podziwiając po lewej widok na Bartne (tuż przed zabudowaniami jest ławeczka, na której można odpocząć i napawać się panoramą: po lewej stoki Magurycza Wielkiego, na wprost w dolinie Bartne, po prawej Masyw Magury Wątkowskiej). Przy ostatnich domach wsi szlaki rozdzielają się, niebieski skręca w prawo. Można nim dojść w ciągu 5 minut do schroniska PTTK w Bartnem.

Uwaga: na starszych mapach zaznaczono, że szlak czerwony biegnie na wprost. W rzeczywistości skręca w lewo i prowadzi drogą asfaltową w dół doliny. W razie dużego zmęczenia lub przy niesprzyjającej pogodzie można sobie podarować dojście do Przełęczy Majdan i nie trzymając się szlaku, idąc cały czas drogą w dół, dojść do punktu startu. Skróci to wędrówką o około godzinę.

Chcąc przejść pełną trasę lub mając w planie wejście na Magurę Wątkowską, skręcamy za czerwonymi znakami w prawo przy dużym, kamiennym krzyżu (ok. 15 minut od schroniska, po stromym odcinku traktu) i rozpoczynamy odzyskiwanie wysokości, którą utraciliśmy schodząc asfaltową drogą. Nagrodą za wysiłek będą rozległe widoki na Magurycz (z tyłu) i Magurę Wątkowską (z przodu). Po 15 minutach od opuszczenia szosy skręcamy w lewo w las i po kolejnym kwadransie docieramy na Przełęcz Majdan.

W tym miejscu trzeba podjąć decyzję co do trasy dalszej wędrówki: szybkie zejście do parkingu czy dwugodzinna wędrówka przez Magurę Wątkowską i Kornuty.

Piktogram opcji wycieczki

Ci, którzy czują się jeszcze na siłach na ponad 2 godziny wędrówki, mogą ruszyć w dalszą wędrówkę szlakiem czerwonym, by po około 40 minutach znaleźć się na Magurze Wątkowskiej, skąd szlakiem zielonym można dotrzeć do miejsca Pod Kornutami (około 1 godziny 30 minut od przełęczy), skąd znaki żółte sprowadzą do miejsca Bartne Bród, w którym rano wkroczyliśmy na szlak. Stąd jeszcze 10 minut wędrówki w górę doliny do punktu porannego startu.

 

Wybierając krótszy wariant, ruszamy za żółtymi znakami wygodną leśną drogą w kierunku Bartnego (nie jest to ten sam szlak, którym wędrowaliśmy rano; ten prowadzi z centrum Bartnego do Świątkowej Wielkiej i dalej do Krempnej). Do parkingu dotrzemy po około 45 minutach, mijając po drodze miejsce, gdzie można rozpalić ognisko, korzystając z drewna przygotowanego przez nadleśnictwo lub po prostu odpocząć.

Naprzeciw remizy, na tyłach której zaparkowaliśmy, stoi nowsza, czynna cerkiew prawosławna pw. świętych Kosmy i Damiana. Na zewnątrz wokół cerkwi znajdują się trzy krzyże prawosławne oraz figura Matki Bożej Różańcowej Niepokalanie Poczętej. To już koniec wędrówki po pięknych, spokojnych okolicach Bartnego, czas wracać.
 


Brak obiektów w wybranej kategorii.

Powiązane treści